Motto życiowe

"Ośmieszaj swoje problemy, spraw, by stały się błahymi sprawami. Nie zatrzymuj się w dążeniu do prawdy. Jeśli pozostaniesz w połowie drogi, nie będziesz o połowę mądrzejszy, tylko wciąż o połowę niedouczony."

piątek, 28 maja 2010

Kto na skrzydło i dlaczego Harry nie kupi Cahilla?

Mniej więcej wiemy już w jakie rejony transferowe uderzy tego lata Harry Redknapp. Mega wzmocnienie ataku, ktoś na skrzydło i jeszcze jeden obrońca.

W prasie ukazała się lista zawodników wystawionych przez Redknappa na sprzedaż. Na owej liście znajdują się nazwiska Alana Huttona, Giovaniego dos Santosa, Romana Pavlyuchenki, Jermaine'a Jenasa oraz Jamiego O'Hary. Adekwatne oferty za Bentley'a i Keane'a również mają być przyjmowane ...

Wszystko wskazuje na to, że nowym obrońcą Tottenhamu zostanie Micah Richards - świetnie zapowiadający się na początku kariery, jednak z powodu dość aktywnego trybu życia ( zwłaszcza nocnego ) forma mu mocno spadła. Na dodatek często gra nie na swojej nominalnej pozycji czyli środku obrony. Wielka szybkość, siła i niestety braki mentalne - główne cechy 21-letniego obrońcy Citizens. Gdyby chciał, mógłby zastąpić nam Ledley'a Kinga, którego mocno przypominał na samym starcie swojej kariery ( mimo że jest parę centymetrów niższy ). Kto wie, może przy Redknappie się odbuduje?

Łudziłem się do niedawna, że Harry sprowadzi do nas Gary'ego Cahilla. Wydawałoby się opcja idealna, ponieważ Richards nie wydaje się być przyszłym liderem naszej defensywny, raczej kimś pokroju Bassonga, czy Kaboula - pomocnik ostoi obrony - Michaela Dawsona. Niestety wypowiedź Redknappa sugeruje, że Cahillem zainteresowany nie jest i zostawia drogę wolną Arsenalowi do pozyskania gracza Boltonu. A warto dodać, że byłemu obrońcy Aston Villi za rok wygasa kontrakt z "Kłusakami" i wielkich pieniędzy kosztować nie może. Dlaczego zatem Redknapp woli Richardsa od Cahilla? Proste! Wystarczy spojrzeć w ostatnie kilka okienek transferowych i zobaczyć jakich obrońców kupował Harry Redknapp. Pomogę: Glen Johnson, Djimi Traore, Sylvain Distin, Lucien Aubey, Younes Kaboul (x2), Sol Campbell, Armand Traore, Nadir Belhadj, Sebastien Bassong, Anton Blackwood, Kyle Walker, Kyle Naughton. Żaden z nich nie ma białego koloru skóry. Redknapp mógł rok temu kupić Vermaelena, jednak zdecydował się na czarnoskórego Bassonga. Teraz prawdopodobnie wybierze Richardsa. Oczywiście jest to spostrzeżenie z przymrużeniem oka, jednak ... zastanawiające.

Większe problemy będzie miał Redknapp w linii pomocy. Sandro zakupiony, jednak trafi do nas dopiero pod koniec sierpnia ( Internacional strzelił bramkę w 88 minucie w 1/4 CL w spotkaniu z Estudiantes, która dała im awans do 1/2 tych rozgrywek, które odbędą się w sierpniu ). Podobno porozumieliśmy się z Galatasaray odnośnie transferu Ardy Turana, jednak wszystko wskazuje na to, że albo sam piłkarz nie chce do nas przejść, albo negocjacji dotąd nie było, ponieważ Turcja aktualnie rozgrywa sparingi w USA. Inne 3 opcje na skrzydło to: Joe Cole, Steven Pienaar oraz Craig Bellamy. Cole będzie wolnym zawodnikiem w lipcu, jednak jego oczekiwania płacowe są dla nas zbyt wymagające. Z drugiej strony nie będzie trzeba wydawać na niego kilkunastu milionów funtów. Może zatem warto przeznaczyć to na pensję? Pienaarowi kontrakt kończy się za rok, a Everton ustalił cenę zaporową - 15 milionów funtów. Jest to oczywiście żart - nie ma co ukrywać, że Afrykanin albo odejdzie za grosze w tym okienku, albo za darmo za rok. Natomiast bukmacherzy płacą niewielkie pieniądze za obstawienie zakładu, że kolejnym klubem Bellamy'ego będzie Tottenham. Za 3 postawione funty, możemy zgarnąć jedynie 5. Walijczyk wydaje się być interesującą opcją, jednak czy poprzednie 3 nie są lepsze?

środa, 19 maja 2010

Moja specyficzna XI marzeń

Każdy kibic ma piłkarzy, których uwielbia oglądać. Jedni ubóstwiają graczy czarujących techniką i dryblingiem, inni czerpią radość z oglądania twardych i walecznych zawodników, a jeszcze inni lubią filigranowych, inteligentnych piłkarzy. Postanowiłem stworzyć swoją XI marzeń. Oczywiście ci zawodnicy, którzy w niej się znaleźli niekoniecznie wg mnie powinni grać w takim klubie jak Tottenham ( jeden "kogut" się w niej znalazł ), ale oko moje cieszy się, gdy mogę na nich patrzeć.Oczywiście nie uwzględniałem tu piłkarzy kosmicznych typu Xavi czy Iniesta. Wybrałem graczy bardzo dobrych, dobrych, a może nawet przeciętnych. Taki już mój specyficzny gust

Bramkarz :

Heurelho Gomes: Nie będę ukrywał, że pokochałem tego zawodnika dopiero w tym sezonie. Nie ma w tym momencie dla mnie lepszego bramkarza nie tylko w Premier League, ale i na świecie. Zresztą wszelkie statystyki przemawiają za nim. Brazylijczyk nabrał niesamowitej pewności siebie i jest w tej chwili postrachem dla wszystkich napastników. Każdy snajper, na którego drodze staje "Ośmiornica" drży z lęku przed niewykorzystaniem sytuacji. Darrena Benta wprowadził już w niezłe kompleksy.

Obrona :

- Johny Evans: Nie potrafiłem znaleźć żadnego prawego obrońcy, więc ustawiłem tam świetnego moim zdaniem i niedocenianego wciąż Irlandczyka. Zresztą nie przepadałem nigdy za mega ofensywnie usposobionymi bocznymi obrońcami, chociaż taka moda nastała. Idealny boczny obrońca to taki, który umie łączyć przyzwoitą grę do przodu z bezbłędną w tyłach. Taki jest Evans.

- Gary Cahill - gość, za którego dałbym się pokroić. Gdyby Bolton chciał za niego 20 mln funtów - dałbym. Odważnie powiem, że w tej chwili ciężko znaleźć w Europie młodego stopera o takiej charakterystyce. Świetny technicznie, pewny z tyłu - ideał na środek obrony. Rozgrywania piłki mogłoby się od niego uczyć wielu pomocników. Pewnie zapyta ktoś "Skoro jest taki dobry, to dlaczego Aston Villa sprzedała go za grosze do Boltonu?" Odpowiedź jest prosta: Martin O'Neil uwielbia drewnianych obrońców, którzy piłę wybijają jak najdalej, byle dobiegł do niej Agbonlahor, Young, lub żeby spadła na czoło Heskey'owi. Cahill był dla niego zbyt dobrym obrońcą. Zresztą gdy skończy w Arsenalu, Chelsea, Manchesterze United lub (DAJ BOŻE!) w Tottenhamie, będziemy się mogli o tym przekonać.

-Daniel Agger - można o nim powiedzieć prawie to samo, co o Cahillu. Z tym że wciąż nie tak skuteczny w defensywie. Jednak jego strzał, podanie, wyprowadzanie piłki jest na najwyższym światowym poziomie. Lubię Michaela Dawsona, ale taki Daniel Agger czy ( powtórzę się :DAJ BOŻE!) Gary Cahill przydałby mu się do partnerowania.

-Jeremy Mathieu - fajny potężnie zbudowany rudzielec. Nie śledzę jego poczynać w Valencii, jednak w Tuluzie był graczem nietuzinkowym, potrafiącym na swojej lewej stronie namieszać nie tylko świetnym rajdem i udanym dośrodkowaniem, ale także potężną bombą z dystansu.

Pomocnicy :

Aiden McGeady - również bardzo długo przekonywałem się do tego zawodnika. Jednak przebojowością, dryblingiem i przede wszystkim walecznością podbił w końcu moje serce. Szkoda, że jakoś nie śpieszno mu odejść z Celticu.

Bastian Schweinsteiger - twardy Niemiec z niezbyt urodziwą buźką. Ale gdyby grał w Tottenhamie byłby z całą pewnością moim ulubieńcem. Gdy grał na skrzydle nie przekonywał tak bardzo, na środku gra jak prawdziwy fighter i sprawił, że oddałbym Jenasa i Bentley'a Bayernowi w zamian za tego zawodnika.

Kim Kallstrom - szwedzki Gerrard jest moim faworytem już od czasów gry w Rennes. Mówi się o nim, że gra albo świetnie, albo dobrze, nigdy średnio, albo słabo. Niestety ostatnio Lyon grał słabiej, a on razem z nim. Potężne uderzenie z dystansu, świetne podanie i nieziemska pracowitość - to główne zalety tego gracza. Latem będzie do wzięcia za darmo. Panie Kim: Albo do Hiszpanii, albo do Spurs!

Steed Malbranque - jedyny ex-kogut w tym gronie. Dla wielu wolny i nieprzebojowy. Dla mnie jeden z najinteligentniejszych pomocników jakich mogłem oglądać w barwach Tottenhamu. Oglądając archiwalne spotkania Spurs można było zaobserwować, jak Francuz w prawie wszystkich sytuacjach gdy był przy piłce wybierał optymalne zagranie. Nie był szybkościowcem i fenomenalnym technikiem, ale świetnie rozgrywał piłkę i pracował na boisku przez 90 minut jak mało kto. Niedawno zniszczył Tottenham 3:1. Na spółę z Bentem.

Napastnicy:

Gervinho - powiem o nim tylko tyle - przyszła wielka gwiazda. Silny, szybki, inteligentny. I ma poukładane w głowie.

Kenwyne Jones - na koniec jedyny piłkarz którego uwielbiam oglądać, jednak nie chciałbym go w Tottenhamie. Szybki, silny i niezwykle chimeryczny. Jednego dnia warty 30 mln funtów, następnego 20 piłek. Oczywiście uwielbiam tego wartego 30 mln funtów. Niczym wówczas nie różni się od Didiera Drogby. Gdy gra słabo ... eh ... szkoda gadać.

poniedziałek, 17 maja 2010

Sezon piłkarski zakończony

Najważniejsze ligi piłkarskie zakończyły rozgrywki. Dla piłkarzy nadszedł teraz czas na zasłużony odpoczynek oraz przygotowania do Mistrzostw Świata, a działacze i scouci zaczynają szukać wzmocnień dla swoich drużyn ...

Tottenham zagra w eliminacjach Ligi Mistrzów. Razem z Werderem Brema, Sevillą i prawdopodobnie z Ajaxem i Zenitem będziemy rozstawieni w ostatniej części eliminacji. Najgroźniejsi rywale na jakich możemy trafić to Auxerre Ireneusza Jelenia, Sampdoria Genua Reto Zieglera oraz Dinamo Kijów.

Sandro Ranieri ma wzmocnić naszą drużynę po zakończeniu CL w Ameryce. Obecnie jego Internacional walczy z Estudiantes. W pierwszym meczu po bramce w 88 minucie drużyna Sandro ograła argentyńską ekipę i zbliżyła się do następnej rundy rozgrywek. Jeśli Internacional awansuje do półfinału, wówczas Sandro Ranieri trafi do nas dopiero w sierpniu. Odpadnięcie z rozgrywek brazylijskiej drużyny sprawi, że Brazylijczyk zasili nasz zespół dużo wcześniej.

Harry Redknapp szuka kolejnych wzmocnień w naszym składzie. Wiele plotek, ploteczek, jednak parę ciekawych newsów transferowych warto wyciągnąć na światło dzienne.

"Edin Dżeko to świetny napastnik, który robi różnicę. 40 milionów Euro? Możemy zdobyć takie pieniądze sprzedając niektórych zawodników. Myślę, że takie pieniądze nie zostałyby wyrzucone na wiatr przez Wolfsburg."



Tak notabene miał powiedzieć o bośniackim napastniku Harry Redknapp. Wszystko wskazuje na to, że angielski menedżer szuka prawdziwie wielkiego wzmocnienia naszego ataku. Posiadamy bowiem przyzwoitych napastników, jednak brak nam klasowego napastnika, który "robiłby różnicę". W końcu w najbliższym sezonie dużo więcej spotkań będzie trzeba rozegrać tylko z jednym napastnikiem, a jedynym przyzwoitym "samotnikiem" byłby Roman Pavlyuchenko, który prawdopodobnie również nas opuści. Dlaczego?

Redknapp zrobił świetny interes wypożyczając Huttona, Keane'a i O'Hare. Zawodnicy, których wartość rynkowa spadła, po udanych wypożyczeniach momentalnie wzrosła. Teraz możemy liczyć na przyzwoite pieniądze za zawodników, którzy przyszłości przy White Hart Lane raczej nie mają.

To samo można powiedzieć o Romanie Pavlyuchence i Davidzie Bentley'u. Ci piłkarze nie zostali wypożyczeni, ani sprzedani zimą, mimo że okazje do tego były. Jednak za marne pieniądze. Po zajęciu 4 miejsca w Premier League i udanym finiszu Davida i Romana ich wartość również wzrosła. Pavlyuchenko mimo że jest świetnym napastnikiem, to pełni u nas rolę gwiazdy w ataku. Crouch jest świetnym zadaniowcem, który z pokorą siada na ławce, Defoe jest najskuteczniejszym napastnikiem Tottenhamu i to nie tylko w strzelaniu bramek, ale również w umiejętnym rozgrywaniu piłki ( asysta przy bramce Bale'a z Arsenalem - miodzio! ). Pavlyuchenko rozegrał świetną końcówkę sezonu, jednak gdy po Rosjanina zgłosi się ktoś z ofertą 15 mln. funtów, Redknapp dwa razy zastanawiać się nie będzie. Podobnie sytuacja ma się z Davidem Bentleyem, tym bardziej, że podobno blisko "Kogutów" jest skrzydłowy, a zarazem kapitan Galatasaray Arda Turan.

Turecki zawodnik był bliski transferu do Liverpoolu, jednak ekipie "The Reds" brakuje wciąż funduszy. Drugi w kolejce po tego zawodnika był Tottenham i wszystko wskazuje na to, że możemy od przyszłego sezonu oglądać 23-letniego efektownego gracza na boiskach Premier League z "kogutem" na piersi. Trzeba poczekać jednak do oficjalnych wieści ...



Trzecim ciekawym newsem dla mnie jest informacja, jakoby Bastian Schweinsteiger chciał odejść z Bayernu Monachium. Gracz nieprzeciętny, który bardzo dobrze radzi sobie na boku pomocy, a jeszcze lepiej na środku koło świetnego Marka Van Bommela. Niemiecki piłkarz żalił się, że często jest wygwizdywany na niemieckich stadionach, jednak nie potwierdził, że w przyszłym sezonie będzie reprezentował barwy Bayernu Monachium. Stwierdził, że jego marzeniem jest gra dla klubu, który przez 90 minut kibice wspierają całym swoim gardłem. W sumie na White Hart Lane nie byłoby mu chyba źle ... Taki transfer również stawiałby pod znakiem zapytania przyszłość w naszym klubie takiego piłkarza jak Jermaine Jenas. Nie możemy jednak zapominać, że prawdopodobnie czeka nas dużo więcej spotkań w zbliżającym się sezonie. Nasza kadra musi być znacznie szersza, mimo że jest szeroka już dziś. Nie możemy pozwolić sobie na zadyszkę w trakcie sezonu, lub luki w składzie z powodu kilku kontuzji.

niedziela, 9 maja 2010

Z kim do Ligi Mistrzów?

Zakończył się kolejny sezon Premier League. Niezwykle udany dla „Kogutów”. Zajęliśmy 4 miejsce w tabeli, więc w przyszłym sezonie zagramy w eliminacjach Ligi Mistrzów. Trzeba się do nich bardzo dobrze przygotować. Oto zadba z całą pewnością cały sztab szkoleniowy z Harrym Redknappem na czele. Wchodzimy jednak w okres, którego nie można przespać – okno transferowe.

Menedżer Spurs wyznał, że nie zależy mu na dużej ilości transferów, tylko na ich jakości. Odda wszystko za jeden wielki transfer, ponieważ z większą ilością nowych zawodników nie miałby co zrobić. Trudno się z Redknappem nie zgodzić, w końcu szeroka i wyrównana kadra była mocnym punktem Tottenhamu w minionych rozgrywkach. Jednak kilka uzupełnień z pewnością będzie mile widzianych :

Bramkarze: Heurelho Gomes, Ben Alnwick, Jimmy Walker, Carlo Cudicini.

Nasz brazylijski numer 1 rozegrał fantastyczny sezon. Wystarczyło przez rok pocierpieć, by zbierać plony znakomitej gry „Ośmiorniczki”. Jednak problemem może być obsada stanowiska na ławce rezerwowych „Kogutów”. Ciężką kontuzję leczy Cudicini, na emeryturę wybiera się powoli Jimmy Walker, a Ben Alnwick nie nadaje się na bramkarza numer 2 nawet w przeciętnej drużynie CCC. Oto kilku bramkarzy, którzy mogliby z powodzeniem zasiąść na ławce „Kogutów” i rywalizować o miejsce w składzie z Heurelho Gomesem.

1)Joe Lewis – „Tottenham number Two” jak śpiewali mu kibice „Kogutów” spadł do League One ze swoim Peterborough. Cena za tego zawodnika nie byłaby wygórowana, a młody Anglik pokazał, że z presją radzić sobie potrafi całkiem nieźle, skoro zachwycił tak wybrednych kibiców jakimi są fani „Spurs”.

2)Stipe Pletikosa – istnieje oczywiście rozwiązanie, które przewijało się wielokrotnie w prasie. Kontuzjowany przez długą część sezonu Chorwat mówił, że Redknapp będzie chciał sprowadzić go latem do Tottenhamu. Obecnie, gdy w przyszłym sezonie będziemy mieli okazję zagrać w fazie grupowej Ligi Mistrzów, na ławce rezerwowych może być potrzebny tak doświadczony i dobry bramkarz jak reprezentant Chorwacji.

3)Kasper Schmeichel - 23-letni defensor wkrótce opuści Notts County i będzie dostępny za darmo. Jakoże w Manchesterze City radził sobie świetnie jako zmiennik, być może i przy White Hart Lane taka rola będzie mu pasowała.

Obrońcy: Ledley King, Michael Dawson, Jonathan Woodgate, Sebastien Bassong, Younes Kaboul, Vedran Corluka, Alan Hutton, Benoit Assou-Ekotto, Kyle Walker, Kyle Naughton, Dorian Dervitte i nowy zawodnik Emmanuel Mbola.

Gra w Lidze Mistrzów wiąże się z wielką presją. W każdej formacji potrzebni są doświadczeni gracze. Tymczasem zawodników, którzy mają doświadczenie z boisk Champions League w naszej drużynie i odgrywają w niej dziś ważną rolę, możemy policzyć na palcach jednej ręki. Jeden z nich – Jonathan Woodgate jest bliski zakończenia kariery. Były zawodnik Realu Madryt nie trenuje z powodu kontuzji pachwiny od roku, a coraz to lepsi lekarze wzruszają bezradnie ramionami badając 30-letniego piłkarza. Inna ważna postać w naszej drużynie Ledley King wciąż nie podpisał nowego kontraktu i nie wiadomo czy do tego dojdzie. Jeśli Anglik złoży podpis pod nowym kontraktem, prawdopodobnie będzie przygotowywany tylko na wieczorne mecze Ligi Mistrzów. Do naszej drużyny dołączy od nowego sezonu Emmanuel Mbola – 17-letni reprezentant Zambii, jednak prawdopodobnie zostanie wypożyczony z powodu braku pozwolenia na pracę. Warto więc rozejrzeć się za ewentualnym wzmocnieniem środka defensywy:

1)Gary Cahill – obrońca „Kłusaków” jest objawieniem tego sezonu. Nie tylko świetny w grze obronnej, jednak również niesłychanie efektywny przy rozgrywaniu. Interesuje się nim cała czołówka angielska. Jako że „Koguty” mają szansę występować w Lidze Mistrzów, nie stoimy na straconej pozycji w kolejce po utalentowanego defensora.

2)Giorgio Chiellini – czwarte miejsce otwiera nam drogę nie tylko do utalentowanego Cahilla, ale również do świetnego i doświadczonego już Włocha. 25-letni obrońca Juventusu wraz ze swoim klubem może w przyszłym sezonie grać co najwyżej w Lidze Europejskiej. Być może to będzie ten transfer, który wprowadzi nas na „poziom wyżej”.

Pomocnicy: Tom Huddlestone, Luka Modrić, Aaron Lennon, Niko Kranjcar, David Bentley, Gareth Bale, Danny Rose, Jermaine Jenas, Jamie O’Hara, Jake Livermore, Wilson Palacios i nowy zawodnik Sandro Ranieri.

Wielkie postępy Aarona Lennona, Garetha Bale’a i Toma Huddlestone’a sprawiły, że nasza linia pomocy nie jest już naszą bolączką. Jest to też nauczka dla kibiców, że zawodników nie można zbyt szybko spisywać na straty. Zwłaszcza młodych. Miejmy nadzieję, że Sandro nie będzie czekał zbyt długo z eksplozją swojego talentu. Paru zawodników jednak powinno znaleźć się na celowniku Harry'ego, ponieważ już w tym sezonie mieliśmy czasem niedobór pomocników. Nie można też wykluczyć tego, że tacy piłkarze jak Jenas czy O'Hara po prostu opuszczą nas w czasie letniego okna transferowego.

1) Yossi Benayoun – wszechstronny i kreatywny pomocnik mógłby być świetnym wzmocnieniem młodej linii pomocy Tottenhamu. Nie dość że nie ma pewnego miejsca w składzie Liverpoolu, to jeszcze w przyszłym sezonie będzie skazany jedynie na Ligę Europejską. A do tego jego Izraelskie pochodzenie powinno go przywiać na White Hart Lane już dużo wcześniej. W końcu w wieku 15 lat został w swoim kraju ogłoszony „bogiem futbolu”, więc gdy trafił do ligi angielskiej wydawało się być kwestią miesięcy, jak w końcu trafi do „Spurs”

2)Stephen Ireland – niedoceniany przez Roberto Manciniego środkowy pomocnik będzie łakomym kąskiem w czasie letniego okienka transferowego. Porównywany do Paula Scholesa Irlandczyk przyznał, że prawdopodobnie w przyszłym sezonie będzie występował w nowym klubie. Tottenham może być w komfortowej sytuacji do zatrudnienia 23-letniego piłkarza.

3)Kim Kallstrom – „szwedzkiemu Gerrardowi” wygasa kontrakt z Lyonem i będzie on za darmo dostępny już w lipcu. Wiele klubów zgłosiło się po byłego rozgrywającego Rennes, lecz na razie głównie drużyny z Primera Division. Sam Szwed marzy o grze w Premier League.

4)Steven Pienaar – doświadczony Afrykanin ma szansę stać się gwiazdą zbliżających się Mistrzostw Świata w RPA, którego barwy będzie reprezentował. Jego kontrakt z Evertonem wygasa w przyszłym sezonie, a że błyskotliwy pomocnik nie jest już graczem najmłodszym, perspektywa gry w Lidze Mistrzów może być dla niego bardzo kusząca. Pienaar został niedawno wybrany graczem roku Evertonu.

5)Aiden McGeady – w Celticu występuje obecnie Robbie Keane na wypożyczeniu. Wszyscy kibice wicemistrza Szkocji pragną, by nasz były kapitan został w Glasgow na dłużej, jednak cena za tego zawodnika wydaje się być dla Celtów zbyt wysoka. Zawsze mogą dorzucić niezwykle efektownie grającego pomocnika w ramach wymiany.

6)Stephane Sessegnon – świetny skrzydłowy PSG w przyszłym sezonie również nie zagra w Lidze Mistrzów, tylko w Lidze Europejskiej. Wielkie kluby szykują się po tego zawodnika. 26-letni reprezentant Beninu nie będzie kosztować mało, ale do Premier League pasowałby jak ulał.

Napastnicy: Jermain Defoe, Peter Crouch, Eidur Gudjohnsen, Robbie Keane, Roman Pavlyuchenko, Adel Taarabt, Giovani dos Santos

Nasza linia ataku jest jedną z najrówniejszych wśród wszystkich ekip w Premier League. Z całą pewnością brakuje tej formacji takiego zawodnika jakim był Dymitar Berbatov czy Jurgen Klinsmann. Czy zatem wielki transfer jaki szykuje Redknapp będzie dotyczył właśnie wzmocnienia ataku? Robbie Keane, Giovani dos Santos, Adel Taarabt, a być może nawet Eidur Gudjohnsen odejdą po sezonie, więc gwiazda w ataku byłaby mile widziana.

1)Edin Dżeko – bośniacki napastnik został Królem Strzelców Bundesligi. Kto wie, być może pójdzie w ślady Dymitara Berbatova i wybierze Tottenham? Z tą różnicą, że Bośniak będzie miał dużo prościej zaistnieć w piłkarskim świecie z „Kogutami” niż Bułgar, który nie dostąpił zaszczytu reprezentowania „Spurs” w LM.

2)Gervinho – 22-letni napastnik reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej gra w tym sezonie fenomenalnie. Wspólnie z Cabayem, Frau i Hazardem stworzyli niesamowity kwartet, który może wprowadzić Lille do Ligi Mistrzów. Hazard wkrótce odejdzie do czołowego klubu Europy, jednak Gervinho niekoniecznie musi trafić od razu do klubu pokroju Manchester United lub Barcelona…

3)Mevlut Erding – turecki snajper rozgrywa najlepszy sezon w karierze. Rok temu trafił do PSG z Sochaux i z marszu stał się najlepszym snajperem klubu ze stolicy Francji. Podobnie jak w przypadku Sessegnon, także i nim interesuje się cały piłkarski świat.

Są to moje subiektywne życzenia transferowe. Czas pokaże co się wydarzy przy WHL. Jedno jest pewne – nie możemy popsuć przyszłego sezonu jednym nieudanym oknem transferowym.

czwartek, 6 maja 2010

Hey Ashley Young, Steve G and Carlos Tevez



Chcecie grać w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie? Zapraszamy do nas. Na razie pewnie przywitamy Craiga Bellamy'ego. Jego uśmieszek po meczu w stronę Harry'ego może oznaczać tylko jedno!

poniedziałek, 3 maja 2010

Nerwowo

W środę bardzo ważne spotkanie. Chyba najważniejsze spotkanie Tottenhamu w całej mojej kibicowskiej karierze. Na City of Manchester Stadium Tottenham walczy o miejsce numer 4 w końcowej tabeli. Mam tylko nadzieję, że nasi gracze są bardziej opanowani niż ja sam. Dwa dni, dzień i w trakcie pamiętnego spotkania z West Hamem, w którym straciliśmy miejsce w TOP 4 kosztem Arsenalu nerwy zżerały mnie od świtu aż do zmierzchu. Pozostaje tylko nadzieja, że podobnych napięć nasi zawodnicy nie będą poskramiać w lasagni ( przydałaby się takowa Manchesterowi City, a jako że ich trenerem jest Włoch - wszystko możliwe ), ani co gorsza w dublinowym stylu całonocnej libacji. Jedno jest pewne: jedni będą płakać, drudzy się radować. A znając żywot kibica Tottenhamu, to właśnie my będziemy mieli pod górkę. Oby z happy endem.