Motto życiowe

"Ośmieszaj swoje problemy, spraw, by stały się błahymi sprawami. Nie zatrzymuj się w dążeniu do prawdy. Jeśli pozostaniesz w połowie drogi, nie będziesz o połowę mądrzejszy, tylko wciąż o połowę niedouczony."

piątek, 19 marca 2010

Kibic też facet

KibiceTottenhamu
Media w bardzo cwany sposób starają się nam wmówić, że mężczyzna i kobieta nie różnią się praktycznie niczym. Że mężczyzna tak samo dobrze jak kobieta wychowa dziecko, że zapewni mu tyle samo ciepła, miłości i opiekuńczości. Że mężczyźni to również ostoje spokoju i cierpliwości. Oczywiście są to naciągane teorie. Mężczyzna różni się od kobiety. I w żaden sposób jej nie dyskryminuje. Wystarczy spojrzeć tysiące lat wstecz. Nasz praprzodek posiadający męski narząd rozrodczy brał kawałek naostrzonego kijaszka i szedł na polowanie. W tym samym czasie kobieta zajmowała się domem i dziećmi. I nie sądzę, by czuła się dyskryminowana. Nie wmówisz też niektórym kobietom, że to mężczyźni popychają świat do przodu, że większość wynalazków była ich wytworem. Idzie rzecz jasna od razu kontrargument, że kobiety w tamtych czasach były pozbawione możliwości edukacji. Zgadza się, ale co to ma do rzeczy? Chłopi również nie uczęszczali do szkół i jakoś radzić sobie musieli. A wynalazki, które tworzono w tamtych latach i tak byłyby dla kobiet nieosiągalne. Dlaczego? Ponieważ wiązał się z tym morderczy wysiłek, przenoszenie dziennie setek kilogramów ciężkich sprzętów. Nie było tak lekko jak teraz. Lecz im nie przemówisz. Wszelkie objawy dyskryminacji są skutkiem nastawienia dzisiejszych ludzi na zysk. I dyskryminacja idzie wtedy w obie strony : mężczyźni płacą więcej, gdy chcą wejść na dyskotekę, kobiety więcej, gdy chcą zrobić sobie nową fryzurę. Ten temat zostawię sobie jednak na później...

Miało być o kibicach. I będzie. O kibicach, którzy nie są stali emocjonalnie. Raz im się podoba, raz narzekają i tak w koło Macieju. I podobno to jest wada. Straszliwa zbrodnia. Po raz kolejny jednak mamy do czynienia z niezdrowym wpływem mediów, które ubzdurały nam pewne niedorzeczne rzeczy. Po pierwsze, gdy zdradzimy naszą kobietę i słyszymy od niej "Jesteś taki sam jak wszyscy!" zdaje się, że usłyszeliśmy oskarżenie. Że powinniśmy się czuć z tym źle. Nie! Nie powinniśmy. Ponieważ tacy już jesteśmy - mężczyźni. Niestety. Przyjęliśmy myślenie, że każdy facet jest taki sam jak kobieta, tak samo kocha, tak samo wychowuje dzieci itd itd. A tymczasem tak nie jest. Do wszystkich rzeczy mamy inne podejście, od wychowania dzieci, do przeżywania orgazmów. Oczywiście są wyjątki, ale to również temat do podjęcia innym razem. Kobieta powinna być szczęśliwa, że jest kobietą, ponieważ my, mężczyźni zawsze będziemy tacy jacy jesteśmy. I nie zmieni tego podejście mediów do tych spraw, które roznosi się jak zaraza. Mężczyznami szargają emocje. Gdy jest nam z kobietą dobrze, wtedy przeżywamy z nią wspaniałe chwile. Gdy odczuwamy chłód, gdy w związku jest nam nieprzyjemnie, wtedy mamy prawo ponarzekać i pojęczeć. I tak samo jest z kibicami. Dlaczego kibic, który jest mężczyzną, ma pozbawiać się tej przyjemności radowania się i bycia podekscytowanym, gdy jego drużyna wygrywa i gra piękny futbol? Dlaczego nie może krytykować i narzekać na nią, gdy idzie jej źle? Oczywiście "powinien ją wspierać". Wspierać należy ją na stadionie. I bronić przed innymi kibicami. Tak jak to czynisz z kobietą - bronisz ją przed innymi samcami i wspomagasz w ciężkich chwilach, gdy jesteś blisko. Co nie znaczy, że zawsze jest ci z nią dobrze.

Wpływ na człowieka wywiera wiele aspektów naszego życia. Rodzina, znajomi, szkoła. Czymże różni się ocenianie ucznia w szkole, od oceniania swojej drużyny? Gdy starasz się, uczysz się, pilnie i regularnie pracujesz, to w szkole dostajesz pozytywne oceny, rodzice są zadowoleni. Jednak gdy nie angażujesz się zbytnio, gdy nie odrabiasz swoich zadań domowych to dostajesz negatywne oceny. I wtedy rodzice zadowoleni nie są. Inaczej oczywiście jest z ludźmi, którzy takiej presji nigdy nie odczuwali. Mogli przynosić do domu negatywne stopnie i czuli się z tym dobrze. Rodzice nie dbali o to. Taka osoba przenosi to wtedy również na resztę swojego życia. W tym kibicowskiego. Bo wierzyć, chwalić i ufać bezgranicznie, gdy piłkarze mają cię gdzieś nie jest rzeczą normalną. Normalną rzeczą jest wspierać w trakcie meczu gdy jesteś na stadionie, a następnie w swoim gronie tę drużynę rozliczać. Chwalić gdy na to zasłuży, krytykować gdy jej poziom zszedł poniżej akceptowalnego. Chyba że kogoś rajcuje dostawanie regularnie w mordę. Jego wybór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz